

Zasady gry stworzył i opracował Andrzej Undro, zawodowo trener TEAKWONDO a prywatnie pasjonat gier wszelakich. Firma ASKATO ze swojej strony opracowała grę graficznie oraz technologicznie i tak właśnie powstało SKATO. Jest to genialnie prosta w swoich zasadach gra logiczno-strategiczna a opanowanie jej reguł zajmuje mniej niż 10 minut. Gra toczy się pomiędzy dwoma przeciwnikami, którzy nie tylko muszą planować strategię swoich ruchów, ale również przewidywać ruchy przeciwnika (by nie zostać pokonanym przed zakończeniem rozgrywki).

SKATO stanowi również świetny trening szarych komórek a przy okazji pozwala rozegrać wiele przyjemnych sparingów umysłowych między graczami w różnym wieku i o różnym planszowym doświadczeniu. Ta niezwykle pasjonująca gra zainteresuje zarówno dzieci jak i ich rodziców bądź opiekunów a pokoleniowe umysłowe potyczki staną się niezmiennym elementem wspólnego spędzania czasu.
Podczas gry w SKATO dziecko nabywa i rozwija umiejętności logicznego myślenia, koncentracji, strategii, opanowania emocji i chłodnej analizy, natomiast dorosły gracz umiejętności te utrwala a senior dzięki nim opóźnia proces demencji.
Zasady Gry:

1.
Gra polega na ułożeniu przez graczy swoich pionków na planszy w taki sposób, aby pionki tego samego koloru, które przylegają do siebie chociaż jednym bokiem, utworzyły jak największą powierzchnię.

2.
Każdemu z graczy przypisany jest jeden kolor pionków. Grę rozpoczyna jeden z graczy
ustawiając swojego pionka w dowolnym miejscu na planszy, następnie drugi gracz dokłada
swojego pionka tak, by jednym bokiem sąsiadował z pierwszym pionkem przeciwnika.
Potem
gracze ustawiają swoje pionki naprzemiennie aż do zapełnienia całej planszy, starając się
zbudować jak największe pole sąsiadujących pionków własnego koloru. Podczas układania
pionków zachowujemy zasadę, że dokładny pionek musi graniczyć minimum jednym bokiem z
dowolnym pionkiem znajdującym się już na planszy. Nieprawidłowym jest ruch polegający na
odłożeniu pionka stykacjącego się z inntm pionkiem tylko rogiem.

3.
Dopuszczalne jest układanie kliku niepołączonych ze sobą pól, ale do końcowej punktacj wliczają się te pola, które składają się z minimum 5 pionków. Grę kończy się po zapełnieniu wszystkich pól na planszy i ułożeniu wszystkich pionków.

4.
UWAGA:Ułożenie w trakcie gry przez któregokolwiek z graczy ciągu 5 pionków w poziomie lub pionie kończy się jego zwycięstwem.

5.
Przykładowa punktacja rys. 5
Niebieskie pionki - wynik końcowy 25 pkt. (dwa pola odpowiednio 20 i 5 pionków),
Zielone pionki - wynik końcowy 28 pkt. (dwa pola odpowiednio 22 i 6 pinoków)
RECENZJA (www.zagramy.net)
Gra się nazywa SKATO i jest dziełkiem Polaka, Andrzeja Undro. W swojej finalnej wersji jest
logiczną grą abstrakcyjną dla dwóch graczy i to w takim wprost ujęciu, w jakim starsze
pokolenia znają tego rodzaju koncepty choćby z książeczek Wojciecha Pijanowskiego.
Plansza
to plansza, pionek to pionek.
Pionek może mieć co najwyżej istotny dla rozgrywki kształt, kolor lub zasadę ruchu, a
wszystko, co się dzieje na planszy, ma przybliżać graczy do realizacji konkretnego warunku
zwycięstwa ew. kilku takich warunków w alternatywie. Ot i tyle. Jak wtedy, gdy jeszcze
nikt
nie wymyślił, że abstrakcyjność gry trzeba przysłaniać na siłę przydawaniem jej jakiegoś
tematu.
SKATO jest zwyczajnie prostolinijna i stawia na rozgrywanie swoich celów w budowaniu
przejrzystej ciasnoty, bez żadnych bitewnych przydasiów.
A jeśli coś ją gruntownie
podbudowuje u fundamentów, to czysta matematyka, która – jak zawsze w udanych grach
abstrakcyjnych – daje miejsce na mnóstwo różnych scenariuszy, jakimi partia SKATO może się
potoczyć. A to przecież wciąż tylko po 32 pionki na gracza i 64 pól, które nimi zakrywamy.
Jest to publikacja odważna. Jej autor prawdopodobnie nią debiutuje, a jej wydawca dopiero
zdobywa pierwsze doświadczenia w obszarze gier planszowych, o czym zresztą szczerze
mówi,
korzystając z konstruktywnego feedbacku (np. w kwestii prezentacji reguł).
SKATO moim zdaniem rzeczywiście oferuje to, co sobą obiecuje. Rozgrywka jest szybka, krótka
i mimo dwóch czy trzech zaledwie zasad na krzyż – satysfakcjonująca. Poszukiwanie sposobów
na kontrowanie przeciwnika okazało się przyjemne i często wprost emocjonujące.
A po jednej
partyjce, zwykle pada propozycja rewanżu. Myślę, że taki efekt autor SKATO chciał osiągnąć i
to mu się udało. Dziecko spokojnie sobie z grą poradzi, a i dorosły ma się o co tu zaczepić.
Dopowiem, że stosunek jakości do ceny wydaje mi się przy tym produkcie odpowiedni. SKATO co
prawda mierzy swoim outfitem bardziej w półki marketów, ze swoim pudełkiem jak opakowanie
zabawki, plastikiem podobnym do tego z jakiego robi się autka czy klocki, ale gdy wyjąć grę
z pudełka na stół, to wygląda już całkiem jak kawałek dobrze wykalkulowanego i praktycznego
sensu. Pomyślano nawet o plastikowym woreczku z logo SKATO do przechowywania pionków. Widać,
że myślano z sercem.